Autor |
akasha
Queen of The Damned
Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Poland
Nie 2:47, 19 Sie 2007
|
|
Wiadomość |
|
..i obudzę się kiedyś, by dać życie innym,
...i będą się kalać u mych stóp,
...i dam im piekło.
Uwielbiam wszelkie rodzaje fetyszów, i do tego lubię się śmiało przyznawać. Nie każdy potrafi zrozumieć różnorodność inwencji i pomysłów, dla jednych jest to dziwne, dla drugich śmieszne - jeszcze inni określają to czy tamto jako chore. Przyznam się szczerze, że takie ubieranie się w kobiece fatałaszki przez facetów jest trochę infantylne i śmieszne, no ale niezbadane są gusta i guściki, dlatego szanuję, że ktoś lubi coś innego niż inni.
Takie wizje wpływają niejako na naszą oryginalność, są wynikiem czy też wytworem naszej wyobraźni, nazwę to na swój sposób- są reproduktorem naszych potrzeb i pragnień. Może ktoś lubi widzieć delikatne, zwiewne koronki na męskim ciele, może to jakieś ukryte braki, a może to afirmacja przyszłej transformacji, czy też głębokie ukazanie całemu światu jaki chcę być, jakim chcę się stać. To już daleko idące wnioski, nieodnoszące się na pewno do Różyczki . Można doszukiwać się szeregu przyczyn, czasem jednak nie trzeba aż tak zbytnio się zagłębiać, ot zwyczajnie może to być chwilowy kaprys, potrzeba...stymulacja własnej podświadomości niekoniecznie kończąca się dokładnie tak jak to sobie wyobrażamy.
Z osobistego punktu widzenia, niejako i fetyszu, przyznam, że uwielbiam makijaż u faceta, ale tylko i wyłacznie makijaż. Nie chodzi mi tu o obnoszenie się nim na codzień, uczestnictwo w zyciu publicznym czy też traktowanie jak mycie zębów, wypicie kawy. Traktuję to jak sztukę, coś innego, i nie ukrywam, że jest to związane z fantazjami erotycznymi.
Facet z dobrze zrobionym makijażem może być jak demon, co czyni go wyjątkowym, innym, wspaniałym aktorem w masce, która nadaje mu charyzmy. Nie będę tu dużo truła, poprę przykładem :
[link widoczny dla zalogowanych]
czy:
[link widoczny dla zalogowanych]
I nikt na świecie nie wmówi mi, że jest to wynik moich jakichś defektów z przeszłości, czy też niespełnionej potrzeby bycia facetem. Po prostu aż mi ciarki przechodzą i krew się gotuje, i czuję się tak "głodna"....że chce się z przekąsem syknąć jak Lestat...:" mooooreee....moooree....moooree...." heh...
Ach zapomniałabym o najważniejszym przykładzie !!!!!!
http://www.macabria.fora.pl/osoba2.html
-akasha-
Post został pochwalony 0 razy
|
|