Autor |
nuit
The Jester
Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Poland
Czw 21:13, 11 Sty 2007
|
|
Wiadomość |
|
Najdroższa Akasho, niewykluczone, że błędy interpretacyjne książki są. Ja nie mam zdania, ponieważ nie czytałem książek A.Rice. Dlatego nie wypowiadam się tu o bohaterach ściśle literackich lecz o bohaterach filmowych. A jacy są filmowi - każdy widzi, jeden będzie zachwycony, drugi zniesmaczony, trzeciego w ogóle to nie obejdzie.
Doskonale, że piszesz wyraźnie "wampir stworzony przez Annę". To wiele wyjaśnia. To jej spojrzenie na temat i ma wszelkie prawo kształtować bohaterów swych powieści, jak się jej żywnie podoba.
Wampir : uwodzicielski, piękny, głodny życia, zmanierowany, narcystyczny - absolutnie TAK.
Wampir: infantylny, delikatny, metroseksualny (użyłbym określenia "wymuskany") - absolutnie NIE.
Dla mnie, sądzę, że także dla wielu kobiet, uwodzicielskość i infantylność oraz metroseksualność kłócą się ze sobą... Innymi słowy, nie są do pogodzenia w jednym ciele, znoszą się. Czyli, ktoś infantylny nie może być uwodzicielski. Wypowiadam się jednak we własnym imieniu, a jeśli ktoś sądzi podobnie, to ma miejsce, aby zaznaczyć swoje zdanie.
Ja też nie twierdzę, że wampir musi być, jak to, Akasho napisałaś, macho. W żadnym razie. Macho to przygłup, czyli daleko mu do wampira. Cechą natomiast wampira, według mnie, jest nie tylko uwodzicielskość, ale szarmanckość. To moje takie arystokratyczne postrzeganie sprawy. A moje zmanierowanie niech się okaże zdaniem... "niech sobie plebs hula po świecie i udaje króli, ale błagam, oh... niech nie waży się stanąć na moim dywanie"
akasha napisał: | Anne Rice stworzyła dwa dzieła: "Królową potępionych" i "Wampira Lestata", czyżby Michael Rymer pomylił tytuły filmów czytając w trakcie obie książki naraz? |
Trafne spostrzeżenie. W istocie film pt. "Królowa Potępionych" opowiada historię Lestata. Może te wątki, o których piszesz, a których temat poruszyła Kriss, faktycznie zostały wycięte i akurat traf chciał, że wszystkie związane były z Akashą. A może film miał się nazywać zupełnie inaczej, ale reżyser obejrzał go przed premierą, doszedł do wniosku, że wszystko, co się dzieje przed pojawieniem się Akashy w zasadzie jest nieistotne i stąd wziął się tytuł filmu
To jest forum i tu się dyskutuje, broni swego zdania, uznaje, bądź obala argumenty oponenta. Dlatego nie ma się co zastanawiać, czy się narazisz, czy nie I niby komu? Natomiast wracając jeszcze na moment do postaci Lestata i jego "miękkiego nadgarstka", to masz prawo mieć taki wizerunek wampira. Chcę jednak wyraźnie zaznaczyć, że narcystyczność i doskonałość nie jest ściśle powiązana z, jak to określiłaś, "gejkowatością". Choć mogą iść w parze. Jednak to zależy od indywidualnego postrzegania.
Jeszcze jedną, ważną rzeczą jest to, że ja twierdząc, że postać Lestata jest metroseksualna (co w skrócie myślowym najczęściej oznacza właśnie gejowatość, choć pewnie to nieco "semantyczne nadużycie" hehehe), nie poruszam preferencji seksualnych rzeczonego Lestata. Poruszam typ osobowości. Nie każdy zniewieściały facio jest od razu gejem.
Tak, utarło się, że wampir musi budzić grozę. Nie musi jednak czynić tego byczym karkiem. Nawet nie może. Raczej postawą, spokojem, który jest taki niepokojący. Niepewnością jego następnego ruchu. Tym, że nie wiadomo, że jest wampirem, póki nie jest już za późno na jakikolwiek ruch. Tym, że nie wiadomo, kiedy i gdzie się zjawi, tym, że nagle odwracasz się od lustra, a on stoi za Tobą z zimnym spojrzeniem, lodowatymi dłońmi, które za chwilę Cię pochwycą i chłodnymi ustami, które za moment wpiją się w Twoje bezbronne ciało.
Nie mam nic do Pudzianowskiego, a nawet mogę powiedzieć, że szanuję go, jako sportowca. Jego rola w filmie o wampirach też nie jest niemożliwa, ale raczej jako inny charakter niż arystokratyczny i chłodny wampir, który gorącym się staje tylko na tę jedną, krótką chwilę, w której jego zęby przeszywają z szelestem białą, jak śnieg skórę na szyi pięknej dziewczyny, która już sama nie wie, czy się boi, czy się oddaje rozkoszy. Całe szczęście, że w Polsce nie kręci się filmów o wampirach, bo pewnie Lestata zagrałby M.Żebrowski, Jessie A.Włodarczyk, Mariusa B.Linda, a Akashę Ola Lubicz To byłby prawdziwy horror.
Akasha, możesz mieć taki wizerunek wampira, jaki prezentuje Stuart Townsend ze swym pamiętnym "moooore". Ja zdecydowanie wolę Garego Oldmana z jego "I have crossed oceans of time to find you...". Może zrobimy walkę plastelinowych figurek a'la Celebrity Deathmatch? Gdyby walkę zorganizowali Amerykanie, pewnie wygrałby Lestat, bo gdyby wygrał Dracula, byłoby to bardzo niepoprawne politycznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|